30-09-2021

Bezstresowe wychowanie – prawda czy mit

Przerwa wakacyjna 2017

„Tak się kończy bezstresowe wychowanie” – brzmi większość komentarzy pod informacjami o nieodpowiednim zachowaniu dzieci, które na przykład prześladują rówieśników. Zwolenników tej metody wychowania jest coraz mniej choć nadal sporo jest osób, które nie popierają kar, krzyków, klapsów i reżimu, z którymi kojarzy się wychowanie stresowe. Jakie panują przekonania na temat bezstresowego wychowania i jak jest naprawdę?

Prawda o bezstresowym wychowaniu

Rodzice decydują się na bezstresowe wychowanie ponieważ nie wyobrażają sobie podnieść ręki czy nawet krzyknąć na dziecko, zabronić mu czegokolwiek czy czegokolwiek nie dać. Stąd przeciwnicy bezstresowego wychowania uważają, że tacy rodzice na wszystko dzieciom pozwalają i dają im wszystko, o co tylko poproszą, a także wszystko robią za dzieci. Ich zdaniem dzieci tak wychowywane są niegrzeczne i bezczelne, źle traktują zarówno rówieśników, jak i innych dorosłych, w tym nauczycieli i są roszczeniowe, bo potrafią wszystkiego żądać i wręcz agresywnie okazywać swoje niezadowolenie z odmowy. Natomiast w dorosłości taka osoba nie będzie umiała radzić sobie ze stresem, będzie skupiała się tylko na sobie, a nie na innych. Od innych będzie żądała skupienia na niej. Takiej osobie bardzo trudno będzie poradzić sobie w życiu, bo nie została oswojona ze stresem w dzieciństwie i nauczona radzenia sobie z nim.

Do czego może prowadzić bezstresowe wychowanie?

Dzieci wychowywane bezstresowo nie tylko nie umieją radzić sobie ze stresem, są egocentryczne i skupione na sobie oraz zachowują się źle w stosunku do innych. One nie znają zasad życia i stają się nieposłuszne dla nikogo. Uważają, że to nie one powinny być posłuszne tylko inni dla nich. Dzieci takie nie potrafią także zadbać o ważne rzeczy i cierpliwie na coś pracować. Chcą wszystko dostać od razu i osiągnąć bez wysiłku. To wszystko wyrabia w nich przekonanie, że świat jest zły, bo nie spełnia ich oczekiwań i nie można nim manipulować tak, jak można rodzicami. Takie dzieci załamują się, bo wszędzie widzą tylko zakazy i nie potrafią sprostać obowiązkom, bo wszystko za nie robili rodzice.

Trudno nawet im chodzić do szkoły i podporządkować się nauczycielom. Przekonane, że świat jest na ich usługi przeżywają ogromne rozczarowanie po brutalnym zderzeniu z rzeczywistością.

Jak więc wychowywać dzieci?

Najważniejsze to nie popadać w przesadę. Ani wychowanie bezstresowe, ani też ogromny rygor z surowymi karami i klapsami nie przyniesie dobrych rezultatów. Ta druga metoda nauczy tylko dziecko, że ma być bezwzględnie posłuszne innym. Nie uczy obowiązku, bo dziecko wykonuje wszystko tylko ze strachu przed karą. To może prowadzić do problemów z samooceną i określaniem własnych potrzeb i pragnień. Podstawą każdej relacji, również rodzica z dzieckiem jest wzajemny szacunek. Rodzic powinien być dla dziecka autorytetem, przykładem (zobacz dział pedagogizacja rodziców). Jasne zasady i standardy zachowań powinny być stosowane także przez rodziców, aby dziecko widziało, że skoro oni tak robią, to tak właśnie trzeba. Niezbędne jest emocjonalne ciepło i gotowość negocjacji z dzieckiem. Warto pozwalać dzieciom mieć swoje zdanie i podejmować pewne decyzje samodzielnie, np. przy zakupie ubrania dla dzieci. Warto wtedy pozwolić dziecku wybrać, jakie spodnie czy buty by chciało i jasno wytłumaczyć, dlaczego takich nie możemy kupić. Takie wychowanie właśnie pozwala dzieciom zyskać pewność siebie, odpowiednią samoocenę, umiejętność radzenia sobie ze stresem, otwartość na zmiany, wyzwania i ciekawość świata.